Po zwiedzaniu Pisy i Florencji sporo sobie obiecywaliśmy. Szczególnie po Florencji pełnej zabytków i podobno mogącej pod tym względem konkurować nawet z Rzymem. Wyruszyliśmy rano chcąc poświęcić jak najwięcej czasu na zwiedzanie. Bardzo szybko się przekonaliśmy że żeby mieć czas na zwiedzanie należy jeździć autostradami. Odcinek z Sestri Levante do La Spezia (50km) pokonywaliśmy 1,5h. Fakt że widoki były wspaniałe (góry) ale w tym tempie Florencji byśmy nie zwiedzili.

Najpierw pojechaliśmy do Pisy. Miasto okazało się bardzo zaniedbane i przemysłowe. Właściwie oprócz słynnego Placu Cudów nie ma co tam oglądać. Z powodzeniem jak chcecie zwiedzić Pisę wystarczy ze przeznaczycie na to 1 godzinkę. Plac Cudów faktycznie robi wrażenie razem z krzywą wieżą. Szkoda że częściowo jest zastawiony straganami i tak dużo tam turystów. Trudno zrobić fajne zdjęcie żeby ktoś nie wszedł w kadr. Tak więc z Pisą uwinęliśmy się szybko i pojechaliśmy do Florencji. Miasto zwane artystyczną stolica europy pełne zabytków, fresków, rzeźb i obrazów sprawie na żywo wrażenie zaniedbanego. Kilka jednak miejsc jest naprawdę godnych polecenia. Przede wszystkim florenckie Duomo (katedra). Budynku w takich kolorach jeszcze nigdy nie widziałem i zrobił on na mnie wielkie wrażenie. Szczególnie że jest to katedra naprawdę słusznych rozmiarów. Bardzo charakterystyczny jest też Ponte Vecchio - most z licznymi sklepami i budynkami. Na całej długości mostu pouczepiane są do niego małe budyneczki w większości są to jubilerzy. Spacer mostem może przyprawić o zawrót głowy od błyszczącego złota w witrynach sklepów. Żeby naprawdę dokładnie zwiedzić Florencję trzeba na pewno kilku dni. Nasz zwiedzania to taki dłuższy spacer po mieście. Jeżeli ktoś lubi odwiedzać muzea to tych we Florencji jest całe mnóstwo. Warto tam jechać.

Czas wracać ostatnie dni we Włoszech - kierunek Mediolan.