Trogir i Split

 

Trogir nocą.

Do Trogiru dojechaliśmy dzień po zwiedzaniu Plitvic. Ze znalezieniem kempingu nie było kłopotów bo już w Polsce mielismy namiary na kampingi w Chorwacji dzięki internetowi (www.camping.hr). Początkowo chcieliśmy znaleźć kemping na wyspie Ciovo, na której położona jest część Trogiru, ale szybko zrezygnowaliśmy ze względu na trudny dojazd - gigantyczne korki i wąskie uliczki. Kemping Vranjica-Belvedere, na którym się zatrzymaliśmy przed Trogirem całkiem nam przypadł do gustu, aczkolwiek nie był tak fajny jak ten w Plitvicach. Na 7 hektarach są miejsca dla ok. 2000 osób. Zbudowany jest w układzie tarasowym (coś około 10 pięter). Nie wszystkie miejsca są zacienione. Warto wcześniej znaleźć sobie odpowiednie miejsce w cieniu i dopiero wtedy udać się do recepcji. Plaży piaszczystej niestety nie ma, zejście do wody to ostre skały i gdzie niegdzie kamienie. Więcej informacji pod adresem tutaj.

To co naprawdę warto zobaczyć w Trogirze to stare miasto. Położone jest na małej wysepce pomiedzy stałym lądem a wyspą Ciovo. Składa się z wielu zabytkowych budynków poprzecinanych plątaniną bardzo wąskich uliczek, pełnych restauracji i sklepów, które ożywają po zmroku. W każdym miejscu gdzie mozna postawić stolik znajdują się restauracyjki pod gołym niebem, w których, w niepowtarzalnej atmosferze można zjeść coś egzotycznego. Wzdłuż nabrzeża od strony Ciovo położona jest promenada zapełniająca się turystami po zmroku, wzdłuż której cumują jachty. Jadąc do Trogiru samochodem warto zaparkować gdzieś na stałym lądzie z dala od starego miasta gdzie wieczorem tworzą się ogromne korki.

Do Splitu wybraliśmy sie dwa razy. Pierwszy raz żeby popłynąć promem na wyspę Hvar a drugi raz pozwiedzać Split. Split jest drugim pod względem wielkości miastem Chorwacji, do którego przyjeżdża mnóstwo turystów. Split jest również najważniejszym węzłem komunikacyjnym w regionie. Zwiedzającym Split, szczególnie warty polecenia jest Pałac Dioklecjana zbudowany 1700 lat temu, a raczej to co z niego jeszcze pozostało. Praktycznie połowa starego miasta to resztki z Pałacu Dioklecjana (mapka), z którego w miarę jego upadku, miejscowi zrobili z pokoi mieszkania a z korytarzy ulice. Nadal jednak robi on duże wrażenie i tworzy wspaniały klimat. W Splicie jedliśmy najlepsze lody w Chorwacji (lodziarnia w murze Pałacu od strony portu). Za 4 kuny dostaje się olbrzymią kulę lodów. A jakie smaki do wyboru ! Palce lizać !