Andorra
|
||
Do Andory wyruszylismy z Lloret pelni strachu. W końcu Pireneje to już konkretne górki. Okazalo sie że nie bylo tak zle chociaż przydaloby się kilka koników mechanicznych więcej. Za to widoki w czasie jazdy zapierajace dech w piersiach. Nie wiedzielismy jeszcze że najlepsze będzie nas czekalo w czasie wyjazdu z Andory. W Andorze bez problemu znalezlismy camping. Calkiem fajny nawet z krytym basenem. Oczywiscie od razu ruszylismy na zakupy. Andora to Mekka dla tych co chca wydać pieniądze. Faktem jest jednak że dużo rzeczy jest naprawdę tańsze, przede wszystkim elektronika, alkohole i kosmetyki. W Andorze można płacić zarówno pesetami jak i frankami. Bankomaty są w dużych iliściach więc nie ma problemu z gotowką. Mogą być natomiast z kontrolą celną :)) Nas wprawdzie nie sprawdzali ale słyszałem że byli tacy co mieli mniej szczęścia. Po noclegu postanowilismy zobaczc trochę gór a że nie chcialo nam się chodzic więc postanowilismy wjechac gdzie się da. A dało się wjechać na wysokość 1995 mnpm. Widoki super ale przyjechać trzeba faktycznie na tydzień przynajmniej żeby się nacieszyć i pochodzić po górach. Trasa wyjazdu z Andory do Perpignan we Francji to po prostu cud natury. Samo przejscie graniczne jest na wysokości 2075 mnpm. !! Zdecydowanie warto byo jechac do Andory. Poniżej macie plan naszego campingu w Andorze. W prawo jest droga do Hiszpani a w lewo do Francji, po drugij stronie rzeczki jest miasto Andora. Łatwo trafić na ten camping. |
||